Damian
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jeżeli już wiesz, jak grać w TheCrims, co i jak działa, to możesz skorzystać z mojego sposobu gry na dobicie do pewnego poziomu.
Zaczynamy.
Jeśli startujemy bez "ułatwienia" (czyli nie kupiliśmy lepszego startu za kredyty), to zaczynamy od zakupu atrybut bejsbolisty (albo polskiego dresa huhu) i robimy skok na spożywczak.
Mając staty po ok. 10 -11 szukamy jakiejś przemiłej staruszki i przeprowadzamy na drugą stronę... zawartość Jej torebki.
Dobijamy staty do 15 -16 (jeśli skorzystaliśmy z ułatwienia, to w pierwszej kolejności kupujemy nóż i już po pierwszym starciu z babcią bierzemy się za auto i postępujemy dalej tak jak pisze już poza nawiasem) i sprawdzamy wytrzymałość szyb samochodu oraz pożyczamy radio.
Mając staty po ok. 25-26 próbujemy przekonać taksówkarza o użyczenie na czas nieokreślony kilkudziesięciu zielonych. Oczywiście mamy wciąż mało kasy i cala kasę ładujemy w ćpanie w lokalu (polecam ćpać LSD na początku bo mimo, ze droższe to daje więcej energii), a jeśli mamy szczęście to dołączy do nas dziwka (lub dziwki), którą należy sprzedać i kupić odpowiednią broń (np. Desert Eagel).
Mając staty po ok. 41 można udać się do bankomatu i wyciągnąć trochę więcej kasy na zakupy. Mając staty po 46 można sprawdzić jak żyją średniozamożni i pooglądać wystrój wnętrz ich domów.
Dobijając staty to 55 wypadałoby zatankować auto, więc odwiedzamy najbliższą stacje benzynowa i tankujemy do pełna. W międzyczasie można założyć gang i zaprosić do niego inne osoby, które maja już staty na tankowanie na stacji.
Gdy już dotankujemy do ok. 70 nasze staty można wyskoczyć na zakupy do biedronki, lub poprosić kolegę z gangu, żeby pomógł wymienić walutę w kantorze. Wymieniamy walutę tak długo, aż będzie nas stać na snajperkę.
Mając nową broń ponownie udajemy się do biedronki pochwalić się nią wszystkim wkoło. I chwalimy się tak do uzyskania średniej stat ok. 100.
Czas odwiedzić sieć hipermarketów 7-eleven. No trochę poodwiedzamy (nie zapominając co jakiś czas wymienić walutę na zieloną w najbliższym kantorze), zanim porwiemy się za coś większego. Jeżeli dysponujemy nadmiarem kasy możemy nakupić trochę kreatyny w miejscowym szpitalu - tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś spotkany w lokalu, chciał nas za mocno przytulić.
Dalej jest już z górki: kilka porwań, odwiedziny u jubilera, przejmujemy teren po lokalnym gangu a następnie składamy kurtuazyjną wizytę w domu bossa mafii. Przy nawale obowiązków na mieście nie zapominamy o naszych kolegach od kantorów. Czas zdeponować trochę kasy w banku - zostawiamy tam kasę na 2%, a wraz z gangiem zwiedzamy inny bank, z czasem przenosimy się na konwoje, i pomogamy FBI w zrobieniu porządków w ich magazynie.
Oczywiście warto też zainwestować zarobioną kasę w jakąś fabryczkę oraz panienki. W końcu biznes jest biznes.
Tak oto wygląda wstęp do gry i pierwsze kroki w roli gangstera - dalej wszystko toczy się wg szablonu: staty zdobywamy na napadach, kasę z grupowych inwestujemy w fabryki i towar, który upłynnimy u dilera oraz w "wspomagacze" szpitalne. Warto także zainwestować we własny lokal, co znacznie umili ćpanie - bez zbędnych znajomych. I ciągniemy dalej.
Oczywiście nie mówię, że to jest najlepszy sposób. Mi on wystarcza, ale zachęcam was do eksperymentowania (tylko nie za ostro bo przećpacie) i znalezienia bardziej optymalnego dla ciebie systemu.
|
|